Jajko czy kura? Co było pierwsze?
Odwieczne pytanie.
U mnie w tym roku pierwsze było jajko, a właściwie duże jajo karczochowe.
Do Świąt Wielkanocnych co prawda jeszcze trochę czasu, ale zostałam poproszona o zrobienie karczochowej kury.
Kura miała być "pstrokata".
Beże, brązy, ecru, zółty.
Kupiłam materiał i oczywiscie musiałam spróbować.
Po kilku rzędach stwierdziłam, że wielkanocnej kury z tego nie będzie :-( .
Pstrokate owszem było........ale kury nie przypominało.
Trochę szkoda było odpinać to co już zostało zrobione więc dokończyłam i powstała wielkanocna "pisanka" wstążkowa.
............. a kura karczochowa też już powstała.
Czeka tylko na filcowe nóżki i niebawem się zaprezentuje