Żeby nie było tylko karczochowo, ponownie cytryny w roli głównej.
Teraz ozdabiają pudełko na maty stołowe.
Razem z chustecznikiem zrobionym jakiś czas temu tworzą chyba udaną parę.
Trochę się różnią.
Drewniane pudełko zostało pomalowane tylko jasną farbą akrylową.
Tym razem bez efektu spękania.
W planach mały trójkącik :-), czyli dość wiekowy,drewniany pojemnik na pieczywo, który cierpliwie czeka na nowe szaty.
Oczywiście cytrynowe :-)
Rzeczywiście, to nie jest karczoch...
OdpowiedzUsuń